Ten obraz wyszedł od artysty, jak zawsze spontanicznie, z jakichś odosobnionych zakamarków podświadomości, wyrażony i pokazywany publicznie. To dziwne stworzenie jest mieszkańcem wyobrażonego przez artystę jasnego pasa planety Shivi Bland, na której nie ma grawitacji i jest bardzo gorąco. Kończyny tych stworzeń rosną naprzemiennie, jedno po drugim, i nie tak jak my, wszystkie na raz. Dlatego ma cztery i pół roku. To jest żołnierz. Jest powołany, by chronić swój lud. Jest odważny i odważny i pozdrawia cię!