Rok stworzenia | 2024 |
---|---|
Wymiary | 70 S × 50 W × 2 G cm |
Rodzaje sztuki | malarstwo |
Styl | impresjonizm |
Gatunek | pejzaż morski |
Materiały | olej, płótno |
Ramy | grafika sprzedawana jest z oprawą |
Sposób pakowania | Opakowanie kartonowe |
Wyobraź sobie ostatni wieczór wakacji na morzu, jutro masz lot do domu. i wychodzisz na plażę o zachodzie słońca. Burza opuszcza już horyzont, niebo się przejaśnia i przez ciężkie chmury, ale już zmęczone wytężoną pracą, przebijają się nieznośnie ospałe, jasne promienie tego pożegnalnego morskiego krajobrazu. Fale wciąż są wzburzone i walą się na brzeg, rozbijając się tysiącami rozprysków, a słowa dotykają twoich stóp i serc. a lekki wietrzyk szepcze do Twojej duszy - „Do zobaczenia… nie żegnaj… do zobaczenia…” i odlatujesz, odlatując, chwytając tę chwilę, ten zachód słońca, czystą iskrę morza z tobą w twojej duszy. Chronimy i przechowujemy do czasu kolejnej wizyty, do ponownego spotkania...
Zamiłowanie do malarstwa nie pojawiło się spontanicznie. Od dzieciństwa dorastałam w środowisku pełnym kreatywności. Matka jest wokalistką ludową, która przez całe życie występowała w zespole folklorystycznym. Mój tata to człowiek, który całą duszą kocha sztukę. To od niego wypełnił nasz dom obrazami wspaniałego artysty Lwa Michajłowicza Michałowa, zabytkową porcelaną i wieloma innymi rzeczami. A to z kolei wpłynęło na moje kształtowanie poczucia rzeczywistości przez pryzmat twórczego oddychania. Wizyta w klubie sztuk pięknych zaowocowała następnie podjęciem studiów w miejscowej szkole pedagogicznej, uzyskując dyplom ze sztuk pięknych i rysunku. Następnie istniał instytut i edukacja w zakresie kulturoznawstwa. Kreatywność zeszła na dalszy plan na wiele lat. Czasami pisałem na zamówienie. Martwe natury, portrety, pejzaże. Ale dopiero na przełomie pewnych perypetii życiowych uświadomiłem sobie prymat zasady twórczej w mojej duszy i w rezultacie nowy rozdział w moim życiu.