Punkt G

I oczywiście będzie o kobietach, bez przesady, najpiękniejszych stworzeniach na ziemi. Jesteśmy jak punkt wyjścia, w którym tworzony jest nowy świat, czy to fizyczny, czy duchowy! Niewątpliwie kobieta może pomnożyć wszystko, co jest jej dane, ALE, i to jest klucz, jej zasoby nie są nieograniczone… Teraz kobiety, aby się realizować, muszą stać się na takim samym poziomie odpowiedzialności jak mężczyźni. Nie mówię o feminizmie, ale o prostym „dzisiaj”. Od tak dawna mówiono nam, że aby coś osiągnąć, musimy wyjść poza naszą strefę komfortu. I wszyscy, na oślep, w garniturach i butach na wysokich obcasach, rzuciliśmy się z tej tak zwanej strefy komfortu, z której przez dziesięciolecia wspólnie nie potrafimy znaleźć drogi powrotnej. Kobiety naciągnęły męski koc i straciły wewnętrzną harmonię. A w efekcie witamy: totalne zmęczenie, załamania nerwowe, wypalenie emocjonalne i zero libido. A jak to mówią: „O orgazmie tylko marzymy”. (nie mówię o sobie, raczej obserwacja z boku). W końcu moim zdaniem energia seksualna jest główną siłą napędową kobiety. A w jej embrionie, w punkcie przyjemności, kobieta odnajduje harmonię i wszystkie trybiki jej mechanizmu wpadają na swoje miejsce. I tu już poważnie: apeluję nie tylko do kobiet, ale i do mężczyzn. W końcu wszyscy chcemy cieszyć się własnym życiem tu i teraz. Możemy więc zatrzymać się i podpisać umowę na wzajemnie korzystnych warunkach. Aby połączyć wysiłki, aby przywrócić dostęp do naszej strefy przyjemności, strefy wewnętrznego komfortu. I choć wątpisz - upragnione drzwi pozostają niedostępne DLA KAŻDEGO! I tu pytacie: A po co tu awokado?! A ja odpowiem: Czy to nie jest oczywiste?! Obraz namalowany jest farbami olejnymi na płótnie z płyty pilśniowej i werniksowany dla zachowania koloru i ochrony przed kurzem.