Zdjęcie «Na razie panuje cisza.» - Artur Savelov
Poproś o więcej zdjęć
Ulubionechevron_bottomZapisz

Na razie panuje cisza.

Artur SavelovGruzja
Oryginalne zdjęcie, 220.1×146.8 cm, 2023
1 970 USDUSD
Wysyłka i podatki wliczone w cenę
Potrzebuję pomocy?
Oryginalna grafika z certyfikatem autentyczności
Bezpieczne metody płatności jak karta kredytowa i przelew bankowy
Darmowe zwroty 14 dni
Profesjonalna dostawa globalna, wszystkie koszty wliczone
Znajdź podobne dzieła

Charakterystyka Fotografii „Na razie panuje cisza.”

Rok stworzenia2023
Wymiary220.1 S × 146.8 W × 0 G   cm
Rodzaje sztukifotografia
Stylkolorowy
Gatunekportret
Sposób pakowaniatuba

Opis dzieła “Na razie panuje cisza.”

Automatyczne tłumaczenie

Prace te zakończono w latach 2019-2023. Początkowo napisano wiersz, który opisuje wewnętrzne podniecenie, gdy masz coś wartościowego ukrytego przed wszystkimi, a zaledwie kilka godzin temu udało mi się to odzwierciedlić wizualnie. Teraz historia samego zdjęcia. Historia fotografii zaczęła się w moim najwcześniejszym, dopiero świadomym dzieciństwie, kiedy to pewnego słonecznego dnia, w swoim pokoju, zupełnie sama, grzebałam w regale z książkami w nadziei, że znajdę coś wyjątkowego dla siebie. I znalazłem to w końcu, zajęło 29 lat, aby dojść do końca tej pracy. W tamtym pokoju znalazłam się, ale nie znalazłam się wtedy, znalazłam się tam teraz. Jak to się stało? Z wielkim trudem i wielkim bólem emocjonalnym. Faktem jest, że mam uraz narcystyczny, który przezwyciężyłem i częste epizody lękowo-depresyjne, które czasami nadal mi towarzyszą. Przez co prawie nic w sobie nie czułem, oprócz ogromnej dziury, w którą wpadło absolutnie wszystko bez śladu, łącznie z moim życiem. Ostatnio, w związku z tym, że moje życie potoczyło się w zupełnie nieoczekiwanym kierunku, a dotychczasowy paradygmat mojej egzystencji pokazał swoją absolutną niesprawność, a także z powodu tego, że w moim życiu pojawiła się kobieta (gdzie bez kobiety?), co bardzo szybko zniknął, doświadczyłem całkowitej destrukcji samego siebie, musiałem się odbudować, bo w mojej osobowości prawie nic nie było rzeczywistego, całą przestrzeń wewnętrzną zajmowało tylko fałszywe wzniosłe ja. Co robi pamięć o tym, jak jako dziecko, posortowane w książkach w nasłonecznionym pokoju, ma z tym coś wspólnego? Ja powiem. Jest to wspomnienie, które pomogło mi odzyskać poczucie siebie, nawiązać połączenie między przeszłością a teraźniejszością, a tym samym odnaleźć moje prawdziwe stłumione ja. Zaczynając od tego momentu w przeszłości, zbudowałem połączenie między tym dzieckiem a kim teraz jestem. Jak to wspomnienie ma się do tego zdjęcia? Teraz jestem w pokoju nasłonecznionym, jak wtedy w dzieciństwie, zupełnie sama, nie mam nic prócz samoświadomości i patrzę na to, co zostało. Znowu jestem całością i świat jest przede mną, ale kompletnie nie mam pojęcia, co teraz z tym zrobić. Zagubiłem się i odnalazłem siebie. Dlaczego to jest portret? Bo mam promienie słońca na betonie w środku - to jest mój główny wizerunek i podstawa mojej osobowości. Konkluzja: Jestem narcyzem, który przezwyciężył swój narcyzm (to bardzo długa i trudna historia), ale nie wiedząc, co teraz zrobić z tym, co mam w rękach, wiem tylko, że będzie ciężko. Smutny i szczęśliwy jednocześnie. A oto sam wiersz. Niesamowity postęp w masturbacji! Dzisiaj mam miliony uśmiechów I nie obchodzi mnie rzeczywistość ani aberracje. Ale gdzieś za strachem przed operacją, Potem upadek imperium, uśmiechy, brawa I góry mięsa! Pod jasnym słońcem nie przejmuj się wszelkiego rodzaju przypadkami! Gawrony latają, krzyczą, naród się raduje, Marsz milionów mieszkańców gnijącej przestrzeni! A jutro znowu w górę. Póki co jest cisza A proklamacje pachną świeżą farbą...

O artyście
Ostatnio oglądane - 0 Dzieła sztuki
Zalecenia